Redakcja pytała o dziwne, nielogiczne lokalizacje przystanków kolei względem terenów zabudowanych. Odpowiedź UMWP jest co najmniej dziwna...
Szanowni Czytelnicy,
Dziś poruszamy temat, który wydawał się prosty, ale okazał się zaskakująco skomplikowany ze względu na procedury biurokratyczne. Chodzi o kwestię lokalizacji przystanków kolejowych w Województwie Podkarpackim. Staraliśmy się dowiedzieć, dlaczego niektóre przystanki są umieszczane w miejscach zdających się nie być optymalnymi z punktu widzenia potrzeb mieszkańców i pasażerów.
Nasza redakcja skontaktowała się z Urzędem Marszałkowskim Województwa Podkarpackiego, z zamiarem uzyskania odpowiedzi na dwa konkretne pytania dotyczące polityki lokalizacji przystanków PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Niestety, odpowiedź, którą otrzymaliśmy, była zaskoczeniem – Urząd Marszałkowski poinformował nas, że nie pośredniczy w kontaktach między mediami a instytucjami, do których należy kierować zapytania, i zasugerował, abyśmy skierowali nasze pytania bezpośrednio do PKP PLK.
Podczas gdy rozumiemy zasady odpowiedzialności i kompetencji różnych instytucji, sytuacja ta podkreśla problem, z którym mogą mierzyć się obywatele i media próbujące uzyskać informacje publiczne. Brak współpracy i pośrednictwa w dostępie do informacji może prowadzić do frustracji i zniechęcenia wśród osób poszukujących odpowiedzi na ważne dla nich pytania.
Chociaż odpowiedzi na nasze pytania pozostają wciąż otwarte, zobowiązujemy się do kontynuacji naszych starań w uzyskaniu niezbędnych informacji bezpośrednio od PKP PLK. Wszystko po to, aby nasi czytelnicy mieli pełny obraz sytuacji i mogli lepiej zrozumieć decyzje wpływające na jakość i komfort ich codziennych podróży kolejowych.
Z poważaniem, Adam Fularz Redaktor naczelny, "Rzeszowska.pl"
Komentarze
Prześlij komentarz